Doświadczenia Janka przypomniały mi się wielokrotnie, kiedy czytałam wyniki badań Toni Dancu z centrum nauki Exploratorium w San Francisco. Badaczka zauważyła na wystawach kilka eksponatów, które bardzo przyciągały chłopców, ale były omijane szerokim łukiem przez dziewczynki. W ich tematyce nie dostrzegła niczego, co z góry miałoby zniechęcać dziewczynki. Toni rozpoczęła więc współpracę z designerami, której celem było przekształcenie eksponatów w taki sposób, żeby chciały z nich korzystać także dziewczynki. Zespół przeprojektował więc eksponaty tak, by umożliwiały kontakty społeczne i współpracę: po zmianach można było eksperymentować przy nich w kilka osób, rozmawiać i pewne działania wykonywać razem. Nowa forma stacji doświadczalnych nie tylko zdecydowanie podniosła poziom zainteresowania dziewczynek, ale także – przyciągnęła większą uwagę chłopców. Merytoryczny trzon eksponatów – treści z zakresu matematyki i fizyki – pozostał bez zmian.
Eksperymenty z designem, jakie prowadzi Toni Dancu, są zbieżne z wynikami badań prowadzonych przez Centrum Nauki Kopernik. Dziewczęta interesują się nauką na równi z chłopcami. Mają podobne, a w niektórych obszarach nieco wyższe od chłopców zasoby kapitału naukowego. Także nieco wyższe są średnie zainteresowań naukowych dziewczynek; innymi słowy – dziewczynki częściej mówią, że jakiś temat „bardzo” je interesuje. Z długiej listy zaproponowanych przez badaczy tematów związanych z nauką największe zainteresowanie dziewczynek wzbudziły, kolejno, kwestie takie jak „dlaczego śnimy”, „przekazywanie myśli”, „śmierć, dusza ludzka”, „możliwości życia poza Ziemią”. W tym samym badaniu chłopcy najczęściej zaznaczali wprawdzie temat „jak działa bomba atomowa”, ale już na drugim miejscu umieścili „możliwość życia poza Ziemią”, „dlaczego śnimy” i „zjawiska, których nie potrafią wyjaśnić naukowcy”. Tym, co istotnie różni dziewczęta i chłopców, jest motywacja do kontynuowania edukacji i pracy w obszarze nauk przyrodniczych i ścisłych. Dla dziewcząt, jak wynika z danych, istotny okazał się społeczny kontekst danego zawodu: jego znaczenie dla dobra wspólnego i związane z jego wykonywaniem relacje z innymi ludźmi.
Często myślę o tych danych, kiedy rozmawiamy w Koperniku o naszym projekcie „Młode majsterki”, w ramach którego dziewczynki z przedszkola i początkowych klas podstawówki uczestniczą w zajęciach na zaimprowizowanym placu budowy. Zastanawiam się nad tym, jak istotną rolę w podejmowaniu decyzji o uczestnictwie w pozalekcyjnych aktywnościach edukacyjnych (zajęcia dodatkowe, zabawa na wystawach, koło naukowe) czy o podjęciu studiów w dyscyplinach stereotypowo kojarzonych z mężczyznami – pełni sposób, w jaki te aktywności i studia są zaprojektowane, oraz kontekst społeczny. W „Młodych majsterkach” dziewczęta poznają narzędzia, razem budują ścianę z cegieł i rozważają, jak uniknąć katastrofy budowlanej. Warsztaty pokazują im budownictwo jako przestrzeń działania, współpracy i rozwiązywania problemów ważnych dla innych ludzi. Może kiedyś wejdą na plac budowy pewnym krokiem, wiedząc, że są na nim po prostu potrzebne. I nie zawrócą, jak Janek z przedszkolnych zajęć baletowych – bo będzie ich więcej i będą wiedziały, że dziewczyna w kasku jest po prostu OK.
– dr Ilona Iłowiecka–Tańska, Dyrektor ds. Innowacji Centrum Nauki Kopernik. Antropolog kultury. Zajmuje się kwestią modernizacji społecznej i współczesnymi przeobrażeniami roli nauki i naukowców.