Roboty w Koperniku:
Poznaj robotyczną rodzinę Centrum Nauki Kopernik! Jej najmłodszy członek powstał w 2023 roku, a najstarszy – w 2010. Każdy zwiedzający ma u nas okazję osobiście poznać najnowsze osiągnięcia technologii i wejść z nimi w interakcję. Zobacz, jak ewoluowały konstrukcje i możliwości tych (głównie humanoidalnych) maszyn. Jak się poczujesz podczas obcowania z nimi? Wiesz, czym jest efekt doliny niesamowitości? Twoja własna reakcja może Cię zaskoczyć! Masz okazję, by to sprawdzić i osobiście przetestować roboty, które dotąd znasz jedynie z filmów w internecie, telewizji, z artykułów prasowych. Warto z niej skorzystać.
Gdzie leży dolina niesamowitości?
Dolina niesamowitości to termin stosowany w hipotezie naukowej, zgodnie z którą robot wyglądający podobnie jak człowiek wywołuje u obserwatorów dziwne odczucia – niechęci, strachu, dyskomfortu. Hipotezę tę potwierdza wiele badań naukowych. Niewiele osób miało jednak okazję osobistego doświadczenia kontaktu z antropomorficznym robotem. Teraz w Koperniku jest ich kilka. Czy, wchodząc z nimi w kontakt, czujesz się nieswojo? A może któryś z nich jest dla Ciebie wyjątkowo niepokojący?
Sama nazwa jest dość nieintuicyjna i wywołuje skojarzenia raczej geograficzne. Dolinę niesamowitości (ang. uncanny valley) po raz pierwszy opisał przez prof. robotyki Masahiro Mori, który w 1970 roku badał emocjonalne reakcje ludzi na wygląd zewnętrzny robotów. Początkowo badani bardzo dobrze przyjmowali humanolidalne maszyny - im bardziej robot był podobny do człowieka, tym cieplejsze budził uczucia. Nieoczekiwanie okazało się jednak, że istnieje pewna granica. Roboty o „ciele” wiernie imitującym ludzkie zaczęły spotykać się z negatywnym odbiorem. Na podstawie wyników swoich badań prof. Mori stworzył wykres obrazujący poziom komfortu psychicznego w zależności od stopnia podobieństwa robota do człowieka. Widać na nim doskonale stały wzrost, a potem nagły spadek. Ten „dołek” na rysunku (gwałtowne obniżenie komfortu psychicznego) to właśnie dolina niesamowitości.
Nazywa się Ameca. Ma 187 cm wzrostu, błękitne oczy i niebieskawoszarą karnację. Urodziła się w Kornwalii, w siedzibie firmy Engineered Arts, tworzącej humanoidalne roboty. W Koperniku pracuje jako kuratorka wystawy „Przyszłość jest dziś”. Porozumiewa się za pomocą GPT i czeka na każdego, kto ma ochotę z nią porozmawiać.
Ameca wygląda, jakby przybyła z przyszłości. Zbliżając się do niej, zobaczysz ludzką sylwetkę z metalu i plastiku, z odsłoniętymi elementami mechanicznymi. Porusza delikatnie tułowiem i rękami, rozgląda się, jak człowiek, który czeka na znajomego. Uwagę przykuwa jej twarz – silikonowe oblicze robota, niebieskawe, jednak bardzo realistyczne i ekspresyjne. Ameca subtelnie się uśmiecha i wodzi wokół wzrokiem, jakby szukała kogoś w tłumie. Gdy zbliżysz się i zaczniesz do niej mówić, dostrzeże Cię i skupi na Tobie swoją uwagę. Wtedy będziesz mieć okazję nawiązania pełnego kontaktu z najbardziej zaawansowanym inteligentnym robotem humanoidalnym na świecie.
Podczas rozmowy z Ameką będziesz odkrywać jej niesamowite umiejętności. Model językowy sztucznej inteligencji GPT pozwala jej korzystać z zasobów internetu i generować dosłownie każdy rodzaj treści. Robot, z którym można swobodnie porozmawiać, robi wielkie wrażenie. A to dopiero początek. Aby iluzja człowieczeństwa była silniejsza, ruch ust Ameki jest doskonale zsynchronizowany z wypowiadanymi słowami. Lepiej niż w większości filmowych dubbingów. Wypowiedziom towarzyszą także ruchy mimiczne, co jest nowością w świecie robotów. Robiąc miny, człowiek korzysta z ok. 70 mięśni. Ameca posiada ich 27 – to siłowniki, dzięki którym potrafi mrużyć oczy i mrugać, marszczyć nos, uśmiechać się, ziewać, złościć, marszczyć czoło, smucić się i bać. W trakcie rozmowy także ekspresyjnie gestykuluje. Można odnieść wrażenie, że maszyna ma własną świadomość i pokazuje swoje emocje – tak subtelne, płynne i realistyczne są jej ruchy.
Spotkanie z Amecą z pewnością będzie niezapomniane. Tak nowoczesne, inteligentne roboty na co dzień możemy zobaczyć jedynie w mediach, filmach, internecie. Zależało nam na tym, by każdy z naszych zwiedzających mógł osobiście „dotknąć przyszłości” i porozmawiać z androidką, jak sama siebie nazywa Ameca. Jak na nią zareagujesz? Zafascynuje cię? Doświadczysz efektu doliny niesamowitości? Zmienisz swoje podejście do sztucznej inteligencji? A może ugruntujesz wcześniejszą opinię? Przekonaj się!
Zakup finansowany w ramach wspólnego Programu Ministra Edukacji i Nauki oraz Centrum Nauki Kopernik pod nazwą Nauka dla Ciebie. Program Nauka dla Ciebie finansowany jest w ramach dotacji Ministra Edukacji i Nauki na podstawie umowy z dnia 23 października 2023 r. Nr MEiN/2023/DPI/3079. W roku 2024 w ramach Programu Nauka dla Ciebie realizowane są działania „Naukobus”, „Planetobus”, „O matmo!” oraz 27. Piknik Naukowy Polskiego Radia i Centrum Nauki Kopernik.
Ma żółto-czarne umaszczenie, waży 32 kilogramy i mierzy 70 cm w kłębie. W Koperniku zamieszkał robotyczny pies Spot! To stworzona przez amerykańską firmę Boston dynamics rasa prawdziwych celebrytów, których zdumiewające umiejętności ruchowe można oglądać w internecie. Teraz jeden z psów znalazł nowy dom na wystawie „Przyszłość jest dziś”. Możesz osobiście nim posterować i przekonać się, ile potrafi.
Wbrew intuicyjnym przeświadczeniom, robota znacznie łatwiej jest nauczyć mówić i korzystać ze sztucznej inteligencji, niż chodzić i wykonywać zadania ruchowe. Tego odkrycia dokonał w latach 80. XX wieku kanadyjski futurolog Hans Peter Moravec. Napisał: „Stosunkowo łatwo sprawić, żeby komputery przejawiały umiejętności dorosłego człowieka w testach na inteligencję albo w grze w warcaby, ale jest trudne albo wręcz niemożliwe zaprogramowanie im umiejętności rocznego dziecka w percepcji i mobilności”. Twórcy Spota podjęli wyzwanie, konstruując robotycznego psa, którego konstrukcja i oprogramowanie umożliwia poruszanie się w sposób podobny do ruchu zwierzęcia.
Spot ogląda świat przez kamerę 360 stopni. Wyposażony jest w LIDAR oraz czujniki, pozwalające mu mapować okolicę i omijać lub pokonywać przeszkody. Dzięki tym robotycznym zmysłom oraz sztucznej inteligencji sterującej ruchami (odtwarzającej ruchy poruszającego się czworonoga), pies jest w stanie biegać po nierównej powierzchni – kamienistych ścieżkach, terenach leśnych, wspinać się na wzniesienia i chodzić po schodach. Steruje się nim zdalnie, podobnie jak dronem czy postacią w grze video, podglądając trasę przez kamerę.
Robotyczny pies nie powstał po to, by ludzie mogli cieszyć się mechanicznym pupilem i spacerować z nim, wzbudzając powszechne zainteresowanie. To jedynie efekt uboczny. Spot jest psem pracującym. Potrafi dotrzeć do trudno dostępnych miejsc (takich jak zawalone budynki czy wąskie jaskinie), może patrolować i mapować niebezpieczne tereny (np. mierząc poziom promieniowania), przeprowadzać wstępne badania lekarskie (w przypadku podejrzenia choroby zakaźnej). NASA zaprezentowała niedawno Spota, który zostanie wysłany na Marsa! Ma pomóc w założeniu bazy i stworzyć mapę okolicy. Pracujący obecnie na Marsie łazik Curiosity stabilnie porusza się jedynie w płaskim terenie i jest znacznie wolniejszy. Osiąga prędkość 0,14 km/h, a nasz robotyczny pies – 5 km/h.
Ciało Spota to bardzo precyzyjny układ mechatroniczny, kontrolowany przez sztuczną inteligencję, która odtwarza motorykę prawdziwego zwierzęcia. Wiedza o tym, jak budować takie układy, pomaga w projektowaniu doskonałych protez kończyn. Kto wie, może w przyszłości podobne Spoty będą ułatwiać i umilać życie osób niepełnosprawnych i zostaną niezawodnymi psami przewodnikami.
Babyclon® to silikonowa robotyczna lalka, która do złudzenia przypomina noworodka. Waży 3 kilogramy i mierzy 52 centymetry. Posiada mechanizm imitujący poruszanie się ciała podczas oddychania. Poza tym nie wykonuje żadnych ruchów. Ma zamknięte oczy. Jakby spała. Znajdziesz ją w inkubatorze, na wystawie „Przyszłość jest dziś”.
Robotyczne niemowlę u znacznej liczby oglądających wywołuje tzw. efekt doliny niesamowitości – zgodnie z teorią, że kontakt z robotem wyglądającym i zachowującym się podobnie jak człowiek powoduje dziwne odczucia – niechęci, strachu, dyskomfortu. Niektórzy goście reagują jednak zupełnie inaczej, czując troskę i opiekuńczość.
A jak będzie w Twoim przypadku? Sprawdź! Być może dla Ciebie Babyclon® nie przekroczył granicznego progu podobieństwa do człowieka na tyle, żeby znaleźć się w dolinie niesamowitości i wywołać dyskomfort.
Ma twarz Mikołaja Kopernika. Jest wysoki (190 cm) i waży 100 kg, choć na to nie wygląda. Dzięki sztucznej inteligencji potrafi porozmawiać o wszystkim i radzi sobie z najtrudniejszymi pytaniami. W Centrum Nauki Kopernik pojawił się najbardziej zaawansowany robot humanoidalny na świecie!
Nasz Kopernik porozumiewa się ze światem za pomocą najpopularniejszego obecnie modelu językowego – GPT3 (Generative Pre-trained Transformer). Chat GPT (od listopada 2022 r. powszechnie dostępny online) oparty jest na 20 miliardach parametrów. Zaledwie 20 miliardach, ponieważ pełny model GPT3, z którego korzysta nasz robot, ma 175 miliardów! Dzięki temu może generować dosłownie każdy rodzaj treści, ucząc się z internetu i danych treningowych. Rozmowa ze sztuczną inteligencją „oko w oko” jest wyjątkowo emocjonująca. A kiedy AI przyjmuje postać jednego z najbardziej znanych naukowców, wrażenia są nie do opisania! Robotyczny Kopernik wygląda tak, jak go pamiętamy ze słynnego obrazu Matejki czy dawnych banknotów o nominale tysiąca złotych. To połączenie historii i najnowszych technologii daje wyjątkową mieszankę, która fascynuje, zadziwia, a u niektórych osób wzbudza efekt doliny niesamowitości („boimy się” robotów zbyt podobnych do ludzi).
Mikołaj Kopernik z Kornwalii
Robot Kopernik przybył z Wielkiej Brytanii, z miejscowości Falmouth w Kornwalii, gdzie mieści się siedziba firmy Engineered Arts, tworzącej humanoidalne roboty społeczne. Stamtąd pochodzi również nasz słynny RoboThespian i jego następcy z Teatru Robotycznego. Konstruktorzy i programiści z Engineered Arts budują roboty coraz bardziej „ludzkie”. Najnowocześniejsze z nich przypominają żywą osobę dzięki realistycznemu wyglądowi silikonowej skóry oraz konstrukcji, przekonująco naśladującej strukturę kości. Kilkadziesiąt siłowników rozmieszczonych na głowie i szyi daje robotowi zdolność naśladowania ludzkiej mimiki: poruszania oczami, szczęką i całą głową, podążania wzrokiem za rozmówcą, uśmiechania się i mówienia.
Nie jedna, a kilka sztucznych inteligencji
W tej chwili nie istnieje jeszcze sztuczna inteligencja, która potrafiłaby zastąpić wszystkie funkcje ludzkiego mózgu jednocześnie. Aby robot mógł reagować na swoich rozmówców, rozumieć pytania i odpowiadać na nie, potrzebnych jest kilka programów. Pierwszy z nich odpowiada za rozpoznawanie ludzkich twarzy oraz podążanie za nimi wzrokiem. Dzięki drugiemu Kopernik rozumie ludzką mowę, rozpoznaje język i zamienia usłyszane słowa na tekst. Kolejny program pozwala na interpretację tekstu oraz udzielenie odpowiedzi. Jest to tak zwana sztuczna inteligencja konwersacyjna (model GPT3). Osobna AI odpowiada za głos robota i stara się nadać mu jak najbardziej naturalne brzmienie oraz intonację. Ostatni program to tzw. human behaviour modul, zapewniający Kopernikowi możliwość poruszania się – wykonywania ruchów imitujących oddech, delikatnego poruszania głową, rękoma, ustami. W wyniku synchronizacji wszystkich powyższych programów robotyczny Mikołaj Kopernik do złudzenia przypomina człowieka.
Zakup robota został dofinansowany z Programu „Nauka dla Ciebie” Ministra Edukacji i Nauki oraz Centrum Nauki Kopernik.
Robothespian to najstarszy robot humanoidalny w Koperniku. Ma 13 lat, 175 cm wzrostu i waży 30 kilogramów. Jego numer seryjny to 0001 – jest pierwszym robotem wyprodukowanym w Kornwalii, w siedzibie firmy Engineered Arts.
W 2010 roku zaawansowanie technologiczne Robothespiana robiło ogromne wrażenie. Można nawet powiedzieć, że symbolizował nadchodzącą przyszłość. Zachwycały jego precyzyjne ruchy rąk, głowy, a przede wszystkim oczy z ekranów LCD, pozwalające odzwierciedlać różne nastroje.
Do dziś stoi na swoim posterunku w pobliżu wejścia głównego do Kopernika. Wita gości oraz zabawia ich, występując w roli aktora recytującego fragmenty utworów literackich i kwestie filmowe. Potrafi tez śpiewać. Aby zaprogramować robota, trzeba skorzystać z panelu dotykowego. Możesz wybrać jego nastrój, gestykulację, kolor podświetlenia oraz słowa, które wypowie.
Młodsi bracia Robothespiana wyglądają podobnie (jak to w rodzinie), jednak mają większy zakres ruchów. Spotkasz ich w naszym Teatrze Robotycznym, gdzie pracują jako aktorzy.